Autor Wiadomość
Mr G
PostWysłany: Sob 23:41, 03 Maj 2008    Temat postu:

z wodą kolońską, co zauważywszy Cziesiek wyszedł z ubikacji.
Qwerty
PostWysłany: Sob 21:10, 03 Maj 2008    Temat postu:

Renia wykorzystała chwilę i wychyliła kufel...
Mr G
PostWysłany: Sob 12:47, 12 Kwi 2008    Temat postu:

Czesław jednak nie chciał, by jego wnuki uczyły się na historii o tym opowiadaniu i nie zgodził się z Panem. Począł więc robic coś sensownego, a pierwsze co mu wpadło do głowy to pójście do ubikacji. Tam jednak
Bruno
PostWysłany: Pią 23:07, 11 Kwi 2008    Temat postu:

zgadzam się z Panem Very Happy
korek1
PostWysłany: Nie 19:57, 23 Mar 2008    Temat postu:

Tak jak i całe to opowiadanie.
Mr G
PostWysłany: Sob 22:22, 29 Gru 2007    Temat postu:

za to soczek jabłokowy jest już historią
Bruno
PostWysłany: Sob 22:11, 29 Gru 2007    Temat postu:

a czesław na to
o nie główkę masz raczej na karku ale
Mr G
PostWysłany: Sob 22:07, 29 Gru 2007    Temat postu:

czuję się o głowę chudszy...
Bruno
PostWysłany: Sob 22:03, 29 Gru 2007    Temat postu:

nie trafił...butelka po soczku spadła na ziemię, a barman na to
Mr G
PostWysłany: Sob 21:59, 29 Gru 2007    Temat postu:

głowa barmana, wziął zamach i
Bruno
PostWysłany: Sob 21:44, 29 Gru 2007    Temat postu:

A skoro byłto prawie blat, więc nie był krzesłem choć wydawał się takowym Czesiowi.
Ale wróćmy do sytuacji tak sie wkurzył że aż musiał czymś rzucić a że pierwsza nasuneła mu się...
Mr G
PostWysłany: Sob 21:42, 29 Gru 2007    Temat postu:

tylko stół nie będący stołem, a krzesłem do stołu, które nie miało w sobie ani ksztyny krzesłowości, było więc blatem.
Bruno
PostWysłany: Sob 21:37, 29 Gru 2007    Temat postu:

A ponieważ najmocniejszy był sok jabłkowy bardzo sie wkurzył i kopnął w krzesło. Okazało sie jednak że to krzesło to nie krzesło
Mr G
PostWysłany: Sob 21:35, 29 Gru 2007    Temat postu:

wszedł do baru i zamówił najmocniejszego drinka, jaki był w menu.
Bruno
PostWysłany: Sob 21:29, 29 Gru 2007    Temat postu:

Brungilda wszczęła jednak kłótnie upierając sie że to jednak przystojniak Willis.
Fochła sie na Czesia i pobiegła do Bruca. Czesio wkurzony
Mr G
PostWysłany: Sob 21:25, 29 Gru 2007    Temat postu:

,że to nie Bruce Willis, tylko Ramzes Zbieracz - jego (Cześka) dobry kolego z izby wytrzeźwień.

Very Happy
Bruno
PostWysłany: Sob 21:04, 29 Gru 2007    Temat postu:

Brungilda zauważyła jednak na horyzoncie Bruca Willisa i odpowiedziała, że woli z nim pogadac. Oburzony Czesio odparł
Mr G
PostWysłany: Sob 15:14, 29 Gru 2007    Temat postu:

Gdy Czesiek i Brungilda byli już na spacerze, przechodzili niedaleko baru. Cześkowi jak zwykle zachciało się pic piwa, więc spytał Brungildę, czy mogą pójsc do baru.
Mr G
PostWysłany: Czw 16:06, 27 Gru 2007    Temat postu:

-Może wyjdziemy na spacer? - zaproponował Czesiek
-No dobrze. - odpowiedziała Bru
Mr G
PostWysłany: Czw 13:21, 27 Gru 2007    Temat postu:

-A wszystko dobrze. Gwardileusz nadal zmienia mi pampersy. Przecież sam sobie z tym nie poradzę - odpowedział Brungildzie Czesiek.
-No tak... rozumiem... - zamruczała pod nosem Brungilda

Powered by phpBB